środa, 30 grudnia 2009

Współczesne rodzicielstwo kontra logika

Czy nowy styl wychowywania dzieci jest właściwy? Czy rodzice nastolatków potrafią sobie poradzić sami ze sobą? Czym są "choacingi rodzicielskie"? Czym jest "bezstresowe wychowanie"?
Na te i wiele innych pytań postaram się dziś odpowiedzieć.



Wczorajszy news z TVN24 i Uwagi budzi mieszane uczucia.

Dwie 13-latki maltretowały swoją koleżankę i wszystko nagrywały na telefony komórkowe. Filmik stał się hitem pierwszych klas gimnazjum w Legionowie. Dyrektorka szkoły nic nie wiedziała bo żyła w wyimaginowanym świecie gdzie uczniowie są grzeczni a ona lubiana i budzi zaufanie. Napastniczki były już notowane za napaści, pobicia i kradzieże. Tu stawiam pytanie: GDZIE TO CHOLERY BYLI RODZICE?!
Otóż rodziców nie obchodziło to iż ich dzieci są zagrożeniem dla rówieśników. Wiecie jaką "karę" dostała jedna z dziewczynek? Zakaz gry na komputerze z koleżankami! Chyba kogoś popieprzyło!
Co to za wychowanie?

Dzisiaj, dzieciaki nie mają szacunku do własnych rodziców, do drugiego człowieka, do rzeczy ani do samych siebie. Jak niby mają się szacunku nauczyć jeśli nie mają życia rodzinnego i nikt im nie wyjaśnia jak należy współistnieć w społeczeństwie? Bywają oczywiście wypadki, że dzieci z rodzin patologicznych wychodzą na prostą bo uczą się życia z innych wzorców zachowań. Na przykład ze szkoły, z domów kolegów.
Nie ma usprawiedliwienia na tego typu zachowanie i to co sobą reprezentują te panienki. Aż brak słów.
Wszystkiemu jest winne tak zwane "zachodnie bezstresowe wychowanie".

  • Dzieci bić nie wolno bo to znęcanie się fizyczne
  • Nie wolno też na dzieci krzyczeć bo to znęcanie się psychiczne
  • Zakazane jest egzekwowanie wypełniania obowiązków od dzieci bo biedactwa czują się osaczone
  • Trzeba dzieci uprzejmie prosić, czy mają czas aby okazać rodzicom łaskę i na przykład odnieść talerz do kuchni aby rodzic mógł zrealizować swoje służalcze marzenie i umyć po dziecku naczynia.
Najgorszym przykładem jest tak zwana klasa średnia.
Rodzice oboje pracują, nie zarabiają jakiś kokosów ale powodzi się im dobrze i co roku wyjeżdżają rodziną na wakacje. Dzieci chodzą do szkoły, sąsiedzi uważają familię za szczęśliwą i porządną.
Rodzice wracają z pracy coś koło godziny osiemnastej, dzieci siedzą już dawno w swoich pokojach przed komputerami. Nie ma w ogóle życia rodzinnego. Rodzice z dziećmi nie rozmawiają.
Mamusia i tatuś w ogóle nie wchodzą do pokojów dzieci. Według "zachodniego stylu wychowywania" pokój dziecka jest jego azylem. Tak oto rodzi się brak szacunku do cudzej pracy, do rzeczy i do własności. Pokoje dzisiejszych nastolatków wyglądają jakby ktoś wysadził w powietrze wysypisko śmieci. Gigantyczne góry śmieci, ciuchów, dodatków, przedmiotów i resztek jedzenia sięgające po sufit. Jedynym sposobem aby się poruszać po pokoju są wyorane ścieżki do komputera i do łóżka.
Żaden rodzic nie zdobędzie się na ochrzanienie gówniarza i nakazanie mu posprzątania, bo dzisiejsi rodzice boją się swoich dzieci. TAK! Boją się! wiem, że to brzmi groteskowo, ale taka jest prawda.
Jak dzieciak uderzy w twarz swoją matkę za to, że poprosiła go żeby zjadł obiad, to matka będzie przepraszać swą niewychowaną latorośl bo ma przeświadczenie, że to zapewne jej wina bo zdenerwowała swoje maleństwo.

Dlatego powstały szkolenia dla rodziców. Kolejny amerykański wymysł do trzaskania fortuny na głupocie innych ludzi.
Weekendowy trening z rozmowy z dzieckiem kosztuje od kilkudziesięciu do kilku tysięcy złotych. Tak więc jeśli rodzice mają trochę oszczędności albo za dużo pieniędzy, są zbyt wielkimi nieudacznikami życiowymi aby umieć zająć się na własną rękę swoimi dziećmi to zatrudniają niańki aby zajęły się dziećmi kiedy oni są w pracy i kiedy w weekend, zamiast posiedzieć w gronie rodziny i nawiązać więź emocjonalną z potomkiem, uczęszczają na zajęcia gdzie dopiero się uczą jak wychować dziecko.
Dobór niańki też nie jest taki łatwy. W końcu osoba, która będzie przez najbliższe kilka lat zastępować dziecku obojga rodziców musi być odpowiednio wyselekcjonowana. Mamusia chce aby niania była odpowiedzialna, dobrze gotowała i miała zdolności pedagogiczne. Tatuś natomiast uważa, że niania musi mieć odpowiednie CV i musi mieć jasno sprecyzowaną przyszłość zawodową na okres 10 lat do przodu.

Pomijając fakt, że moje dzieci nigdy w życiu nie dopuściłyby się tego co bohaterki Uwagi, bo byłyby wychowane w szacunku do drugiego człowieka i do samych siebie. Gdybym jednak była matką którejś z tych panienek to poczułabym się osobiście, jako matka, zwykłym ścierwem. Sprałabym dupę gówniarze aż by krew tryskała do sufitu, spakowałabym jej walizki i wysłała bez komórki, bez PSP czy DS, bez internetu, bez kosmetyków na wieś na drugi koniec Polski aby się nauczyła jak ciężko trzeba pracować na swój byt.
Bezstresowe wychowanie to jedna wielka bajka. Dziś do dzieciaki rządzą rodzicami, trzymają ich pod butem i ich terroryzują. Jakim prawem?
To właśnie przez nieodpowiedzialność rodziców dochodzi do takich sytuacji jak ta opisana wczoraj przez TVN24. Seks nie jest dla głupich ludzi. Nie chodzi tu tylko o młodych rodziców, to jest temat na osobną notkę, wiele ludzi w wieku 30-40 lat nie radzi sobie z wychowaniem dzieci bo są wierni temu bezsensownemu, modnemu, zachodniemu stylowi. Robią przez to krzywdę swoim dzieciakom, wnukom i prawnukom, bo tworzą ciąg pokoleniowy nieprzystosowanych do życia ludzi zdolnych do płodzenia potomstwa. Na dodatek, nie zważając na agresję i aspołeczne zachowania swoich dzieci są współwinni nieszczęść ofiar takich jak pobita dziewczynka, czy też wylądowania swoich pociech w poprawczakach.

Uważam, że moi rodzice dobrze mnie i moją siostrę wychowali. Mimo, że nie raz dostało nam się po dupie od niech dosłownie i w przenośni. Mimo, że nie raz wykrzykiwałyśmy w płaczu że ich nienawidzimy i że nigdy więcej się do nich nie odezwiemy. Mimo, że ich nie raz bolało to iż musieli być wobec nas tak surowi.
Na szczęście pamiętamy przede wszystkim cudowne dzieciństwo, wspaniałe rodzinne wakacje, święta, wypady na miasto. Z tego miejsca chciałam podziękować moim rodzicom z całego serca za to wychowanie, za pasy, za kary, za krzyki, za awantury, za wykłady mojego taty i za całe to wychowanie. Dzięki temu mogę teraz z dumą spoglądać w przyszłość, wiedząc że moje dzieci będą miały takie wychowanie jakie ja otrzymałam.

Moi drodzy, zanim zdecydyjecie się na dzieci, zadajcie sobie pytanie czy będziecie w stanie je wychować. Bo jesli się nie sprawdzicie jako rodzice, lepiej jest oddać maluchy do adopcji w rodzinach gdzie na pewno otrzymają porządną naukę życia, niż porzucić je w domu pod opieką niańki podczas gdy Wy, myśląc że robicie to w dobrej wierze i w dobrym celu, będziecie robić notatki na zajęciach z rodzicielstwa i płacić za to tysiące zamiast odkładać na wesela albo zagraniczne studia dzieci.

1 komentarz:

  1. Bo jak gówniarz po dupie nie dostanie to będzie myślał, że wszystko mu wolno. Lać aż dupa sina!

    OdpowiedzUsuń