niedziela, 27 grudnia 2009

Głupota ludzka nie zna granic

To nie od dziś wiadomo.
Będzie dziś o owej głupocie, o przesławnych "amerykańskich naukowcach", o irracjonalnym strachu przed zagładą świata oraz o ogólnie pojętym masakrycznym upadku ludzkiej inteligencji.

Siedzę sobie z rodzicami przed naszym kineskopem, gdy tu nagle na Discovery wskakuje kolejny program o zagładzie Ziemi i ludzkości.
"LITOŚCI!" - myślę sobie i powstrzymuję się aby nie zacząć czołem zdzierać tynku ze ściany z rozpaczy.
Nie wiem czy zauważyliście, ale od czasu wejścia do kin filmu o ambitnym tytule 2012 aż roi się od przeróżnych programów pseudo-naukowych dotyczących:
-przepowiedni
-przesądów
-historycznego podłoża wizji końca świata
-interpretacji źródeł z każdego zakątka świata gdzie jest jakakolwiek wzmianka o końcu czegokolwiek (nawet o końcu obiadu w lepiance pod lasem... jak wiadomo świat jest pełen metafor)
-badań naukowych Ziemi, Słońca, układu słonecznego, galaktyki i pierdyliarda innych rzeczy zamieszczonych w czasie i przestrzeni
Jestem w stanie znieść to, że ludzkość jest na tyle głupia aby w jakimś tam procencie uznawać się za jedyną myślącą formę życia w galaktyce. Bo oczywiście, Pan Bóg stworzył Adama i Ewę a potem zajął się tworzeniem innych planet, układów, galaktyk, mgławic, gwiazd. Tak go to zajęło, że kompletnie nie interesował się nami i dlatego doszło do wojen, rzezi, bratobójstwa, ludobójstwa, wymordowania wielu gatunków zwierząt, defraudacji planety. Nie chciało mu się natomiast tworzyć więcej istot żywych gdziekolwiek, bo resztę galaktyki stworzył tylko po to żebyśmy mieli co robić gapią się wieczorami w niebo i podziwiając gwiazdy.
Nie jestem jednak w stanie zdzierżyć tego, iż gro ludzkości uważa że za czasów panowania Homo Sapiens na planecie Ziemia, dojdzie do spektakularnego końca świata z udziałem naszego Słońca, po którym pozostanie supernowa a potem czarna dziura. Są też spekulacje że Droga Mleczna zderzy się z mgławicą Andromedy. Inni mówią o potencjalnym zassaniu ziemi przez Słońce, które kończąc swój żywot zwiększy się milionokrotnie, że Ziemia się spali przez rozbłysk słoneczny który spali nasze pole elektromagnetyczne.
Doprawdy, można się setnie ubawić wgłębiając się w te wszystkie teorie spiskowe.
Wytłumaczcie mi, jak można być tak tępym i zadufanym w sobie, żeby uważać się za jednego, niepowtarzalnego i zdolnego do przetrwania totalnej zagłady dupka?
Otóż w dzisiejszym programie usłyszałam, że ziemia zostanie rażona wybuchem ze słońca, a potem przez nie wchłonięta. W skrócie, za jakieś 5miliarda lat pozostanie po nas jedynie wspomnienie i kawałeczek węgla. Kilku inteligentniejszych naukowców z tego programu przez pięć minut powtarzało łopatologicznie, że koniec świata nie nastąpi za czasu istnienia człowieka. Założę się, jednak że tak czy inaczej 2/3 ludzi którzy to oglądali wpadnie w panikę i zacznie gromadzić zapasy, mając nadzieję że przetrwają 5miliardów lat i uratują się w swych mieszkaniach.

Swoją drogą, zastanawiało Was kiedyś skąd tyyyyyyle tych wybitnych naukowców w Stanach?
Wszystkie programy mają co najmniej z 10 naukowców, specjalistów z różnych dziedzin. Edukacja w US and A idzie pełną parą. Najśmieszniejsze jest to, że każdy program przedstawia zgoła odmienną hipotezę.

Oto niektóre z nich:

  • wojna nuklearna
  • planety staną w jednej linii, co zaburzy pole elektromagnetyczne Ziemi, siądzie prąd, wystrzelą silosy z bronią atomową i patrz punkt pierwszy tyle że niechcący
  • trzęsienia ziemi, tornada, wulkany i cała masa innych kataklizmów w jednej chwili (patrz film Pojutrze)
  • Słońce nas spali swym wyziewem
  • Słońce nas pochłonie
  • Milky Way i Andromeda się zderzą i będą duuuuże fajerwerki
  • Bill Gates wciśnie "magiczny czerwony przycisk" i zagładę przeżyją tylko userzy Linuxa
  • Przylecą UFOludki i razem z ET rozpieprzą Ziemię kichnięciem (patrz książka Wojna światów)
Można by tak wymieniać i wymieniać do usranej śmierci.

Badania grupy amerykańskich naukowców dowiodły, że statystycznie co drugi człowiek boi się zagłady gatunku ludzkiego.
Wiecie, że wiarygodność każdego zdania podnosi sformułowanie "grupa amerykańskich naukowców"?
Niesamowite jak za pomocą kilku wyrazów można uprać mózg połowie społeczeństwa. To też dowiodły badania.

Tak więc moi kochani czytelnicy oraz cała reszto mniej inteligentna, pamiętajcie aby mieć swój własny rozum i nie dać sobie niczego wmówić bez podstaw zgodnych z logiką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz