wtorek, 20 września 2011

Babski wieczór

Babskie wieczory skłaniają do przemyśleń egzystencjalno-moralno-emocjonalnych.
Niektóre z tych przemyśleń prowadzą do refleksji, inne do żądzy mordu.

Nie od dziś znaną prawidłowością jest, że światem w dużym stopniu rządzi nie rozum, lecz walka hormonów. Czasem jedyną możliwością upustu nagromadzonej frustracji płciowo-umysłowej jest zwyczajny wieczorny ochlej w towarzystwie kompanii płci jednej.

Faceci non stop rzucają tekstem, że kobiet nie sposób zrozumieć. Poniekąd jest to prawdą, lecz jak MY mamy zrozumieć facetów? Jak można ogarnąć w jakikolwiek sposób gatunek męski?
Z jednej strony się taki przymila, wodzi za Tobą oczami jak wilk za sarną, głaszcze Cię, przyjeżdża bez celu żeby z Tobą pobyć. A z drugiej? Gra macho, który ma na wszystko wyjebane.

Dobra, zgadzam się, nie można być jednostronnym.Kobiety to suki i to zimne suki. Potrafimy niszczyć, wykorzystywać, manipulować, gnoić, oplątywać wokół palca a potem rzucać w kąt. Jesteśmy wyrafinowane i niezależne a jednocześnie słodkie i nieporadne. Żadne stworzenie na tym globie nie jest tak przebiegłe jak kobieta, żadne zwierze nie potrafi w takim stopniu się zmieniać i przystosowywać do różnych sytuacji w zależności co w danej chwili chce osiągnąć. Kameleon może się schować ze swoją zmianą kolorków.
Jakkolwiek byśmy się nie wyginały i jakkolwiek byśmy nie starały się mimochodem osiągnąć tego czego pragniemy, w taki sposób żeby wyglądało to na naturalne - to i tak czasem zdarza się nam ocipieć podczas prób ogarnięcia rozumem faceta.
Czasami zdarza się tak, że trzeba nawiązać bliższy kontakt z przedstawicielem płci męskiej. Czasami nawet jest to podyktowane czystą fizjologią, co wcale nie jest takie złe. Niestety w znacznej większości przypadków jest to związane z rozmową, korelacją społeczną i czysto ludzką znajomością. Nawet jeśli chcecie pozostać "kumplami" to ciało jest tylko ciałem, człowiek jest tylko człowiekiem, a hormony robią sobie na każdym kroku rewolucję. Umysł swoje, a macica swoje - jak to usłyszałam swojego czasu od pewnej znajomej, która w tym temacie się rozeznawała wyjątkowo dobrze.

Każda kobieta skrycie pragnie "Czułego Skurwysyna". Mogą się laski zarzekać, że one chcą porządnego faceta, ze statusem społecznym, z wykształceniem, kochającego zwierzęta i dzieci, spokojnego, przy którym będą czuły bezpieczeństwo i stabilizację. Nic tylko rzygać tęczą.
Utarty Stereotyp Idealnego Męża i Ojca - USIMO
OK. Myślenie przyszłościowe, rodzina, zagwarantowanie przyszłym potomkom odpowiedniego startu bla bla bla etc etc etc... Bycie grzecznym i ułożonym przez całe życie może zmęczyć bardziej niż totalne szaleństwo.
Oczywiście można sobie pofolgować, to jest naturalne prawo każdego człowieka, można się wyszumieć. Nawet trzeba! Bo wiadomo, że w końcu przyjdzie czas się ustatkować, każdego to czeka i każdy musi się z tym pogodzić. Wszystko jest dla ludzi, wszystkiego w życiu trzeba spróbować - ale z umiarem i z zachowaniem chociaż szczątków zdrowego rozsądku.

Dać się ponieść chwili, emocjom, wpływom jest szalenie łatwo. Trudniej jest wydostać się na brzeg i stwierdzić - było fajnie anie teraz czas na spokojny spacerek.
Nie można być jednostronnym. Zarówno kobiety ja i mężczyźni potrafią dać w kość. Czasem emocje biorą górę i wyklinamy na siebie jak cholera, chociaż mamy ochotę się przytulić.
Najtrudniej jest zdefiniować kogoś, kto pragnie uchodzić za niedostępnego, nieprzeniknionego i wyznającego filozofię wyjebanizmu stosowanego.Pan X jest tego doskonałym przykładem. Z punktu widzenia kobiety może szlag trafić i wścieklizna macicy strzelić po kilku akcjach typu "tulimy tulimy ale jednak mamy wszystko gdzieś". Co ma być to będzie? Nie! bierzemy życie w swoje łapki i wyciskamy jak cytrynę? Nie! Doznania trzeba dozować. Fantazje są zdrowe dla umysłu, realizacja ich jest zdrowa dla ciała - ale, ale... nic na siłę drogie Panie i drodzy Panowie.

W dzisiejszym świecie zdominowanym przez społeczny wzorzec zachowań oraz współegzystencji można zaobserwować pewne schematy. Z punktu widzenia socjologii jest to dość ciekawe, chociaż powszechne zjawisko. Gonitwa za karierą, coraz późniejsze decyzje o zakładaniu rodziny, skupianie się na sobie. Po prawdzie coraz bliżej nam do zwierzęcych typów, odrzucamy lub odstawiamy na bok emocje i uczucia, a kierujemy się coraz częściej zwykłą chucią i zaspokajaniem potrzeb czysto fizjologicznych. Samorealizacja jest dla nas najważniejsza. Niezależnie od drogi, którą zmierzamy i od systemu poprzez który chcemy się realizować.

Niejednokrotnie spotykałam się z twierdzeniem, że życie jest tylko jedno i należy czerpać z niego garściami. Sama wyznaję zasadę, że życie jest zbyt krótkie aby gdybać i się zastanawiać. Jeśli jednak spojrzeć na to z drugiej strony, a czasami warto, to można powiedzieć że racjonalne dawkowanie życia jest ciekawsze bo starcza wrażeń na dłużej.

Ciężko facetom pojąć kobiety, i ciężko kobietom pojąć facetów. Mężczyźni są z Marsa a Kobiety z Wenus? Może. Tak się jednak złożyło, że się spotkaliśmy na Ziemi i musimy nauczyć się ze sobą żyć.

1 komentarz:

  1. jako przedstawicielka Twoich czytelników.. czy też ja sama - ot, ja jako ja... żądam kolejnej notki! :D

    OdpowiedzUsuń