sobota, 9 stycznia 2010

Pierwszy tydzień 2010 w mediach

WOŚP, Rydzyk vs Owsiak, zakaz palenia, skoki Małysza, Polański, Dzień Sprzątania Biurka i wiele wiele innych tematów przez ostatnie kilka dni jest wałkowane przez media... trzeba to uporządkować.



Ostatnie kilka dni obfitowało w najróżniejsze newsy. Począwszy od pościgu za ukraińskim niedźwiedziem, co z uporem maniaka cały boży dzień opisywał dogłębnie portal TVN24 zaskakując nas średnio co godzinę nowymi doniesieniami o tym ile strzałek usypiających misio dostał. Poprzez cień skoczni Mamuciej i wyczynów Małysza, które po prawdzie nie wzbudzają już takich emocji jak parę sezonów temu. Dalej przez coroczną fascynację Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy i tradycyjnych atakach na Owsiaka ze strony oddziałów moherowych. Zakończywszy na budzącej kontrowersje ustawie o zakazie palenia w lokalach użytkowych i miejscach publicznych.

Przeglądając wczoraj wieczorem portal TVN24, w zakładce "Najważniejsze" natknęłam się na artykuł informujący o Międzynarodowym Dniu Sprzątania Biurek... no bosko. Tylko co to mnie obchodzi? Czy to jest "najważniejsza" informacja dnia? Dla mnie nie.

Nie będę się rozwodzić nad polityką czy newsami o morderstwach i pedofilach. Trochę się ostatnio zwiększyła liczba doniesień o morderstwach, zwłaszcza na terenie Stanów. Co i rusz giną tam Polacy, a to modelka Playboy'a z polskimi korzeniami, a to taksówkarz polak. Nigdy nie lubiłam USA, a teraz to już na pewno tam nie pojadę dobrowolnie, kraj pełen psychopatycznych morderców, chyba że stanę się jednym z nich.

Z polityki jedynie rzuciło mi się w oczy nazwisko pana Ziobry, w związku z postępowaniem w sprawie oczernienia znanego doktora G. Ziobro dostał karę, praktycznie zbankrutował, musiał przeprosić (przeprosiny w formie 10sek filmu na który składała się cisza, miniaturowy, czerwony napis na zielonym tle były bardzo wyszukane). Można powiedzieć już, że nikt więcej przez tego pana bezpodstawnie sądzony nie będzie.

Wszystkie media karmią się cały czad doniesieniami na temat kradzieży "Arbeit mach frei" oraz sprawą Polańskiego. Ostatnio nawet z lokalu Blikle na Nowym Świecie zniknął portret Polańskiego z makowcem. Dział marketingu twierdzi, że obraz został skradziony, lecz nikt nie ma zamiaru wnieść sprawy na policję. Kradzież bez zgłoszenia popełnienia przestępstwa to kiepskie alibi. Portret został najprawdopodobniej celowo zdjęty przez właściciela, ze względu na kontrowersje powiązane z osobą Romana Polańskiego, które sączą się z mediów od września. Bywalcom Bliklego pozostaje Elizabeth Taylor na pocieszenie. Ciekawe, czy po wyjaśnieniu całej sprawy z przed 30 lat, reżyser znów zawiśnie na ścianie cukierni.

Dziś dowiedziałam się, że wśród Neandertalczyków też były panienki z reklamy Castoramy. Neandertalczycy się malowali, według naukowców nawet używali podkładu. No cóż, każde zwierze stara się jakoś zakamuflować, upodobnić do otoczenia. My niestety z biegiem ewolucji stawaliśmy się coraz bardziej widoczni, łysieliśmy, rośliśmy. Trzeba było coś wymyślić żeby się schować przed zwierzyną na polowaniu. Malunki na ciele na przykład u Maorysów są historią człowieka, odzwierciedleniem osobowości, powiązań rodzinnych, odniesionych sukcesów, męstwa i tak dalej.
Ludzie od zarania dziejów posługiwali się piercingiem, tatuażami i makijażem. Tatuaże czy odpowiedni malunek na ciele wskazywały na rolę w społeczeństwie, hierarchię plemienną, stan społeczny. Malowanie ciała czy wykorzystywanie na przykład kości zwierząt jako kolczyków zaczerpnęliśmy z natury - ubarwienia obronne, kolce, pancerze, kamuflaż. Nie trzeba być geniuszem żeby domyślić się, że skoro nasi praprzodkowie malowali na ścianach jaskiń, barwili skóry i fura zwierząt, komponowali barwniki, to mogli też siebie samych malować. Niczego tak na prawdę nie wymyśliliśmy sami, cały rozruch techniki zaczerpnęliśmy z natury.

WOŚP. Temat powtarzany cyklicznie co rok od 18 lat. Genialna inicjatywa, kto jest przeciwko po prostu nic o niej nie wie.


Na blogu Głos Rydzyka można przeczytać bardzo ciekawą notkę. Dokładnie przytoczone są tam niektóre perełki z audycji Radia MaGłośnik dotyczącej Orkiestry. Od zawsze mnie to irytowało, bo moja rodzina osobiście doświadczyła pomocy od Orkiestry i będę jej bronić "siłom i godnościom osobistom". Najgorsze jest to, że pośród młodego pokolenia zdarzają się przeciwnicy inicjatywy Jurka. Znaczna większość anty-WOŚPowych bojowników podpiera się konfabulacjami na temat rozliczeń majątkowych samego Owsiaka oraz zeznań z rozporządzania funduszami organizacji. Wiele teorii spiskowych wykluło się na łonie nienawiści. Nie znam drugiej tak gigantycznej i tak wspaniale działającej i jednoczącej ludzi organizacji charytatywnej na świecie. Można by powiedzieć, że jest Czerwony Krzyż, Caritas. Niestety na te fundacje znalazło się parę udowodnionych i udokumentowanych haków, między innymi handlowanie darami. Znane są nam wszystkim metalowe "skrzynie" Czerwonego Krzyża gdzie możemy wrzucić ciuchy, zabawki i inne rzeczy, którymi chcemy się podzielić z potrzebującymi. Pamiętam jak kilka lat temu wyszła sprawa ubrań z tych "skrzyń". Podniszczone ubrania szły do biednych rodzin, a ciuchy w dobrym stanie przejmowała prywatna firma i sprzedawała do lumpeksów. Sprawa wyszła, z tego co pamiętam w 2007 roku. Sama również byłam świadkiem zaniedbań ze strony PCK.Wiele ich "skrzyń" zostało porzuconych, nie są opróżniane, Krzyż pozostawił je aby zardzewiały. Ludzie nadal wrzucają do nich ubrania, a raz na tydzień przychodzi rodzina tramwajowych rumunów i wyciąga ciuchy ze skrzyni dla siebie.
Kolejnym zarzutem przeciwko Owsiakowi jest organizowanie Przystanku Woodstock. Pijana, naćpana młodzież turlająca się w błocie w rytm przyśpiewów sekty Krishny. Nigdy nie byłam na Woodstocku, słyszałam o nim jedynie z opowiadań znajomych. Prawdą jest, że się pije, zapewne prawdą też jest że niektórzy ćpają... spójrzmy jednak na przykład na kluby w centrum Warszawy - pije się, ćpa się, uprawia się seks... gdzie tego dziś nie ma? Woodstock to największa bezpłatna impreza w Polsce, gdzie przez kilka dni non stop, 24h na dobę gra muzyka na żywo. Przeróżne gatunki. Pokojowy patrol udziela każdemu pomocy, nawet pijanemu. Są warsztaty artystyczne, spotkania z wieloma osobistościami z różnych dziedzin. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Te minusy w tym wypadku są winą poszczególnych jednostek, nie Orkiestry i nie Owsiaka.
Na temat samej Orkiestry można napisać osobną książkę, wypełnioną co do strony wyłącznie dobrem.
Mam nie widzieć jutro nikogo bez serduszka, albo nawet kilku!

Ostatnim tematem jaki chciałabym poruszyć jest polityka antynikotynowa.
Cytat z TVN24:
Sejmowa komisja zdrowia przyjęła zmiany w ustawie ws. ochrony zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Zgodnie z proponowanymi zmianami w przepisach nie wolno nam będzie palić m.in. w restauracjach, kawiarniach, klubach i pubach
Właściciel lokalu nie będzie mógł nawet urządzić palarni. Czy to nie jest jawna dyskryminacja? Ja palę, lubię palić i palić będę, przynajmniej dopóki nie stwierdzę, że chcę mieć dziecko. Nie wyobrażam sobie wyjścia na piwo bez papierosa, nie wyobrażam sobie kawy bez "dymka". Tak, jestem nałogowcem, ale lepsze to niż alkoholizm czy uzależnienie od narkotyków.
Mogę zrozumieć dbanie o zdrowie osób niepalących, wiem że bierne palenie jest gorsze od czynnego. Nie pojmuję jednak totalnego zakazu palenia łącznie z zamknięciem palarni w lokalach. Czuję się w tym momencie jak hetero na paradzie równości, czuję się mniejszością, pomimo bycia w większości. Żądam, jako palacz, jako podatnik, jako obywatelka tego kraju, aby moje prawo do korzystania z zakupionego i opodatkowanego wyrobu tytoniowego było respektowane należycie i aby było mi zapewnione w lokalach miejsce do spokojnego zatruwania moich własnych, prywatnych płuc.
Byłabym jeszcze w stanie zrozumieć tą inicjatywę, gdyby postawiono na e-papierosy. Tyle że elektroniki też chcą urzędasy jedne zakazać. To jest temat na osobną notkę, którą w najbliższym czasie napiszę i umieszczę, ponieważ jako zadeklarowany, niezrzeszony nałogowiec odczuwam oburzenie faktem ingerencji w moje płuca.

Oprócz przytoczonych wyżej newsów króluje sama polityka i sport. Małysz znów na świeczniku medialnym, tylko jakoś zainteresowanie społeczeństwa jest nieproporcjonalne. Szał na Adasia się skończył razem z turniejem skoków w Oslo w 2003r.


Tyle na dziś, jeśli o czymś zapomniałam to przykro mi. Wkrótce zamieszczę osobną notkę na temat zakazu palenia oraz elektronicznych papierosów.
KUNA

5 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o WOŚP to rozumiem, że ktoś może mieć pretensje do malwersacji finansowych, zgoda - ale to normalne, że przy takich pieniądzach coś idzie do prywatnej kieszeni. Ja nawet pozwoliłbym Owsiakowi i jego współpracownikom wziąć sobie 1% sumy do podziału i nie miałbym żalu, bo wiem, że te 99% dostaną osoby, którym to FAKTYCZNIE pomoże. Rozejrzyjcie się ludzie - wokół nas chodzi mnóstwo osób, które żyją jeszcze tylko dlatego, że WOŚP zebrał dla nich pieniądze... Rydzyk może mieć za złe, bo staruszki nie wiedzą komu w Styczniu pieniążki oddać, ot co :)

    A oddawanie ciuchów to osobna sprawa - moja rodzicielka zrezygnowała, gdy pod lokalnym kościołem staruszka sprzedawała jej oddaną biednym bluzkę. Szczyt. Po prostu. Na pewno wieczorem gorliwie zmawiała też różaniec. Kontenery zaś raz widziałem 'live' jak zostały łupione przez rumuńską czy cygańską rodzinę a efekty widzę wielokrotnie w moim miejscu zamieszkania. Burdel nie do opisania po sobie zostawiają.

    Co do fajek to krew mnie zalewa. Ja rozumiem i szanuję osoby niepalące, ale całkowity zakaz i wyganianie na dwór (zwłaszcza w zimę) to jest szczyt głupoty... Przynajmniej wycofali się z zakazu palenia w samochodach. Jeszcze biorąc pod uwagę to, jakie horrendalne pieniądze ściągają z palaczy na akcyzach! Kwestia efajek to osobna sprawa, próba zabronienia tego skończy się tym, że będziemy ściągać je zza granicy i nabijać kabze chińczykom i angolom. Genialne...

    Możesz podesłać jakiś link do badania, które obrazuje odsetek palących i niepalących w społeczeństwie? Temat w sumie mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rydzyk ma bloga? Przecież w internet to Szatan i zuo wcielone...

    OdpowiedzUsuń
  3. więcej nawet - wczoraj znalazłem www.twitter.com/RadioMaryja xD

    OdpowiedzUsuń
  4. 1. W.O.Ś.P. - ja to tu mam chyba najwięcej do powiedzenia, albo nawet na równi z siostrą, bo to właśnie dzięki tej organizacji i świetnym lekarzom mogę żyć. I rzucam te drobne (specjalnie przygotowane na ten dzień) do niemalże każdej puszki jaką spotkam - rok w rok. Nawet jak byłyśmy małe i nie miałyśmy właśnych pieniędzy, to ordzice dawali nam do łapek kilka drobnych i uczyli, że WOSP należy wspierać bo gdyby nie oni nasza rodzina nie byłaby kompletna.
    Możecie sobie wyobrazić moje i Filipa oburzenie gdy stojąc sobie pod Pajacem i czekając na światełko do nieba widzieliśmy 3-sobową grupę głosząca sprzeciw tejże imprezie. mieli ze sobą flagę polską z czarną kokardą oras transparent z hasłem, którego nawet nie starałam się zrozumieć.
    Setki ludzi blokujących jedną z największych ulic w Warszawie, setki ludzi pod PKiN, a tu 3 osoby plujące na osobę dzięki, której zebrało się tylu zainteresowanych. Normalnie hamstwo i drobnomiesczaństwo.

    2. Co papierosów.. ja nie palę, ale myślę, że mogę się wypowiedzieć chociażby dlatego, że znam wielu palaczy. Mnie specjalnie to nie rajcuje i jako "bierny" palacz strasznie ubolewałam kiedy siedziałam pośród dymu tytoniowego, ale przywykłąm do tego - poza tym moi znajomi też do tego przywykli - dlatego jak papieros, to albo blakon, czy podwórko, albo otwarte okno, a do pubu i tak rzadko chodze. W każdym razie co to tej ustawy: szczerze przyznam się, że sie śmiałam gdy tylko usłyszałam tym w radiu - śmiech na sali nie ma co! I zgadzam się z tym, że to jawna dyskryminacja jest, równie dobrze mozna by zamknąć wszystkie fast-food'y bo to w końcu też jest niezdrowe i potrafi uzależnić. Poza tym założę się, że ci którzy tą ustawą się zajmowali sami palą... wiec po co to wszystko?

    A tak w woli ciekawości, włąśnie się dowiedziałam (Filip mi przekazał) co powiedziało NFZ: koebie, która uskarża się na bóle piersi nie wolno robić badań mammografem. To jak niby można srawdzić czy to przypadkiem nie rak? Sorry, ale to już jest szczyt głupoty - to tak samo jakby mnie mieli by lezyć bez... leczenia - ha ha ha.

    OdpowiedzUsuń
  5. kobieta* (do cholery... sorry za błędy w pisowni)

    OdpowiedzUsuń